sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 2

*Oczami Marysi
-JASIEEEEK!!! Widziałes gdzieś moja suszarkę ? - krzyczałam do brata
-Nie wiem ale powinna leżeć w łazience - powiedział i oparł sie o framugę moich drzwi, widząc straszny bałagan w moim pokoju zaczął się śmiać pod nosem.
-I z czego sie smiejesz ? Ty spakowany na obóz ? - mówiłam ładując kolejne bluzki do walizki.
-Ja to juz z godzinę temu się spakowałem kiedy ty gadałaś z Kasią przez telefon.
-Hmmm.. To szybki jesteś - odparłam i wrzuciłam do walizki parę conversów.
-Dobra może ci pomogę co ? - spytał
-Nie , już nie trzeba już gotowe - powiedziałam zamykając walizkę na suwak.
-Ok to ja wychodzę jeszcze na miasto po pare rzeczy Pa1 - rzucił i zamknał z hukiem drzwi.
-Pa! - Krzyknęłam za nim ale już nie miał jak usłyszeć.
No i zostałam sama w mieszkaniu , taka cisza i spokój. Nie no dobra musze zadzwonic do Kasi i posłuchac jak sie drze mi do słuchawki - pomyslałam i wykręciłam jej numer na moim telefonie.
I ta melodyjka :
'W telefonie krótki tekst
ja to czuje , ja to wiem
Dobrze sie dzis skończy ten dzień.
Jutro nie obchodzi nas ,
czy to ważne, może nie
coraz wyżej wzbijamy się"

Odebrała po kilku sygnałach:
-Haloo ? - usłyszałam w telefonie
-Heeej , spakowana już ? - spytałam
-nieee , no co ty ! zaczęłam jakieś 30 minut temu i mam spakowana tylko 1/3 
-Dziewczyno to ile ty tego bierzesz ? - spytałam się wybuchając niepohamowanym smeichem
-No tyle ile potrzeba - odparła
-Czyli na ciebie dwie walizki ? 
-Niee jedna walizka i torba - powiedziała i również zaczeła się śmiać 
-Dobra zaraz tam u ciebie będę - powiedziałam i się rozłączyłam. Złapałam za moją torbę i wyszłam z domu kierując się do autobusu.

*Oczami kasi
No więc tak jeszcze suszarka , prostownica, szampon, i jeszcze kilka ciuchów.
AAAAAA no takk jeszcze dwie pary vansów i conversy.
Jeszcze tylko kilka rzeczy dopakuje i już wszystko będzie gotowe. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi .
Hmmmm... to pewnie Marysia , więc poszłam otworzyć. Nie zdziwiłam się to była ona.
-hej kicia ;** - odparła żartobliwie w strone mojej najlepszej przyjaciółki
-No siema , siema - odpowiedziała unosząc kąciki ust do góry.
-Spakowana?
-Taaaak , już tak :)) - odparłam z umiechem.
-To co idziemy na miasto ? - zapytała a raczej postanowiła
-No dobra tylko czekaj pójde się przebrać z dresów.
-Alee nie no tak możesz iść - powiedziała
-Hahahah chciałabyś - powiedziała i zniknęła w łazience.

*Oczami Marysi
Czekałam na nią z jakieś 20 minut az w końcu wyszła. Ślicznie wyglądała. Bordowa koszula wciągnięta w skórzaną czarną spódniczkę do tego bordowe vansy.
-Okey to chodźmy - zarządziła i wyszłyśmy 
-To gdzie idziemy - spytałam ?
-nwm może jedziemy do centrum ? lub galerii ?
-Hmm no okey , to chodź szybko mamy autobus - powiedziałam
-To co wyścig ?
-Dawaj - powiedziałam i po chwili obie się ścigałyśmy.
We dwie dobiegłyśmy do autobusu w tym samym czasie więc rewanż.
Miałyśmy duzo szczęścia bo kiedy wsiadłyśmy drzwi sie od razu zamknęły i pojechałyśmy prosto do galeri.
kiedy byłyśmy na miejscu jako pierwsze wybrałysmy bubble tea*-*. Ja wzięłam Mango a Kasia Arbuz z Granatem.
Potem postanowiłyśmy pochodzić po sklepach takich jak Cubus , H&M , Stradivarius , Croop , Holister i te inne. Gdy nagle niespodziewanie spotkałam Krzysia.
-heeeej Marysia !!! - krzyczał do mnie
-Hej - powiedziałam cicho kiedy już znalazł się obok mnie.
-Możemy pogadać?
-To może ja was zostawię - powiedziała Kasia i poszła na spacerek.

*Oczami Kasi
Ciekawe o czym Krzysiek chciał pogadać z Marysią. Zapytam się jej jak już zadzwoni abysmy spotkały sie pod danym sklepem.
Postanowiłam przejśc się jeszcze i poogladac różne ciuchy. Z daleka zobaczyłam o niee...
Nie jegooo ... Zobaczyłam Marcela. Strasznie działa mi na nerwy tymi swoimi tekstami.
O nie własnie mnie zauwazył. Co robić zostać czy spierdalac jak najdalej z tąd. A więc kiedy już postanowiłam spierdolić znalazł się blisko mnie.
-hej piękna - powiedział i wyszczerzył się
-Eeee ? znamy się ? - udawałam że nie znam tego oto człeka , który narusza mój spokój i działa na moje nerwy .
-No przeciez poznaliśmy się rok temu na obozie w górach.
-Hmmm.. coś sobie nie przypominam - odparłam do tego oto patafiana.
Chciałam już iśc ale ścisnął mój nadgarstek i przyciągnął do siebie.
Chciał mnie pocałowac ale ja sie opierałam.
-przestań wiem , ze chcesz mnie pocałować.
W końcu nie wytrzymałam. Ugryzłam go z całej siły w rękę a potem wylałam na niego reszte mojej bubble tea i spierdoliłam jak najdalej.

*Oczami Marysi
-To o czym chciałes pogadać?
-O nas. - odparł i spuścił zwrok
- o nas ? a to my... - chciałam dokończyć ale mi przerwał.
Poczułam jego wargi na moich . Zamknęłam oczy . całowaliśmy się bardzo namiętnie. Bardzo dobrze całował. Po chwili oderwaliśmy się od siebie .
-Jeszcze dokończymy naszą rozmowę.. - powiedział i poszedł sobie.
Chciałam za nim iśc ale coś mi na to nie pozwalało.
Stałam jak słup soli ciągle myśląc o tej magicznej chwili , która się wydarzyła.
On mnie pocałował... Pocałował mnie...

*********************************************************************************
To koniec jak na razie 3 rozdziału . Wiem trochę beznadziejny bo ktoś mnie pospieszał abym go szybko dodała XD. Jak myślicie czy Krzysiek i Marysia będa razem ?
Dowiecie się tego w następnych rozdziałach.
Pozdrawiam
Chmielak ~

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 1

*Oczami Marysi
Powolnie wstałam z łózka była sobota . Kolejny nudny dzień wakacji. Wciąż nie mogę zapomnieć o Krzysiu. Ten rok szkolny w liceum odmienił mnie i moje życie. teraz tak jakby zbliżyliśmy się do siebie z Krzysiem , lecz od początku wakacji wydaje mi się , że mnie unika. 
Znając życie dzisiejsza sobote przesiedzę w piżamie przed telewizorem oglądając Króla Lwa przy kubku gorącego Kakao.
Kiedy już zrobiłam sobie czekoladowe kakao i miałam udac się na sofę usłyszałam dzwonek do drzwi. 
Poszłam otworzyć.  W drzwiach ukazała sie moja najlepsza przyjaciółka .
-Kasia !!?? Co ty tu robisz ?! Przecież jest dopiero 09.40 - powiedziałam
-Miłę powitanie przyjaciółki - prychnęła niska blondynka uśmiechając się .
-Co ty tu tak rano robisz ?
-No miałam dzisiaj trening i wbiłam po ciebie , bo myślałam , że gdzies sobie pójdziemy na spacer.. - powiedziała 
-No dobra to idź do salonu a ja się ubiorę.- powiedziałam i odwzajemniłam usmiech.

*Oczami Kasi
-Dobra to ide do salonu.. ejj a jest twój brat ? - spytałam 
-Nie , jeszcze  śpi - powiedziała
-uff - odetchnęłam i poszłam na sofe.
Usiadłam i właczyłam telewizor , długo zajmie jej to ubieranie więc sobie coś obejrze.
-OOOO CIASTKA!!! - Prawie , że krzyknęłam
-Ejj moje ciastka - nagle do salonu wbiła ubrana Marysia
-Co ty tak szybko? - spytałam zdziwiona
-Wiedziałam , że jak zobaczysz ciastka będziesz chciała je zjeść a one sa moje ! - Krzyknęła śmiejąc się
-Dobra dobra , ja se kupie pfff - odparłam przez śmiech .
-To co idziemy ? - spytała
-No jasne  jasne - odpowiedziałam i uniosłam lekko kąciki ust.

*Oczami Marysi
********** Park godz. 11.30 *********
-To co tam u cb i tego jak mu tam Krzysia ? - spytała moja przyjaciółka
-Tak Krzysia , mmmm... no nic , teraz mam wrażenie że mnie olewa.
-Ojj nie martw sie bedzie dobrze ale popatrz za 3 dni jedziemy na obóz może kogos tam poznasz - usmiechnęła się do mnie
-Dobra , dobra a co tam u ciebie i tego twojego? 
-Hmmmm no nic Alan się nie odzywa do mnie od 2 miesięcy i postanowiłam dać se z nim spokój.
-A on mieszka gdzieś tutaj ? 
-Taak , tam blisko kilka przystanków z tąd - odparłą z uśmiechem 
-Okeyy ... Ejj pacz kaczki!! - powiedziałam
-Kaczkiiiiii!!!!!! Gdzie ja chce Kaczkiii!! - powiedziała Kasia i pognała do stawu. Z tego rozpędu prawie wpadła do jeziora a wszystkie kaczki uciekły. 
-No i coś ty zrobiła lamusiee ! - powiedziałam zaciskając wargi ze śmiechu
-Jaa , no gdzie ja ja tu tylko stoję xd To tamta pani je spłoszyła - powiedziała wskazując starszą pania obok.
-taaaaa - powiedziałąm i obie zaczełysmy się smiać zasoczeniem było to , że ta pani równiez z nami sie śmiała .

*Oczami Kasi
Wróciłyśmy obie do domu Marysi o jakiejś 16.00 bo byłyśmy jeszcze w blue. 
Kiedy weszłysmy promiennym uśmeichem obdarzył nas jej brat.
Boże jaki on ma śliczny usmiech - zaczełam o tym intensywnie myśleć
nie , nie czekaj , czekaj przeciez to tylko twój kolega..
Cały dzień ogółem był zajebisty , bo spędzony z przyjaciółką. jedyne co mnie męczy to to czy zaczął mi sie podobac Jasiek. 


sobota, 9 listopada 2013

Prolog..

*******
1 września , początek roku szkolnego. Nowe liceum,, nowi znajomi , nowa klasa i nowi nauczyciele.
Ciemna blondynka  szła powolnym krokiem w stroju galowym , na salę gimnastyczna. Niepewnie stąpała po podłodze na korytarzu. Kiedy weszła już na salę poczuła lekki przeszywający jej ciało dreszcz. Usiadła na krześle obok swojej klasy i zaczeła słuchać głosu dyrektorki. Wewnątrz płakała jak dziecko , czuła strach przed nowością , która ja otacza. Czuła , że zaraz zemdleje tak sie jednak nie stało. Wychodząc z sali chciała się udac do drzwi wejściowych , aby udać się do domu i wypłakać się w poduszke. Jednak coś jej przeszkodziło , a raczej ktoś jej przeszkodził.Wpadła na przystojnego bruneta.
-Hej - powiedział i wyszczerzył sie do niej jak głupi
-H-He-hej -odparła trochę zmieszana
-Jestem Krzysiek a taka ślicznotka jak ty jak ma na imię ?
-Marysia - powiedziała już trochę mniej skrępowana
-No więc Marysiu ja muszę juz iśc ale wiem , że się jeszcze spotkamy i wtedy zaprosze cie na ciastko paaaa - powiedział
-pa - odpowiedziała nieusłyszalnie i poszłam do samochodu.

*******
2 Sierpnia Wakacje , Kołobrzeg.
Spacerowała sobie o zachodzie słońca stąpając po piasku. Szła blisko morza więc jej długie blond włosy odbijały się w morskich falach.
Wdychała słone powietrze niczym tlen. Rozkoszowała sie nim a także zakochącym słońcem , które powoli chowało się za niebieskimi wstęgami.
Szła przed siebie. Nagle dostrzegła samotnie siedzącego chłopaka na piasku. Miał twarz zakryta w dłoniach. Podeszła do niego i położyła ręke na jego karku. Nerwowo się wzdrygnął i spojrzał do góry. Wtedy ja ujrzał . Patrzył na nią niczym na anioła a ona na niego jak na księcia z bajki.
W końcu ocknęła się odrywając wzrok z jego niebieskich głębokich oczów i zaczeła rozmowę.
-Co taki chłopak jak ty siedzi tu tak samo- spytała
-A tak sobie mysle nad swoim życiem i ogladam zachód słońca.
-Mogę się dosiąść i tez pooglądac zachód w twoim towarzystwie
-Będę zaszczycony - odparł z usmiechem.
-Więc jestem Alan a ty jak masz na imię
-Kasia.. - odparła lekko unosząc kąciki ust do góry.

I tak zaczęła się historia obu koleżanek ...
Jak sie potoczy ? Czy któraś z nich ma szanse na miłośc? A może obie stoja przed nią otworem ?